Friday, July 6, 2012

Ai deshita.


Wakacje! Hell yeah! W końcu mogę powiedzieć, że mam wolne - praca obroniona i koniec ze stresem na jakiś czas~ Obiecałam sobie, że nie otworzę żadnej paczki, która do mnie przyjdzie przed obroną, także teraz mam mega frajdę z rozrywania opakowań i macania swojego "nowego" stuff'u *___*

"Ai deshita" była chyba pierwszym singlem Eito, którego nie zamówiłam przed premierą - kurs dolara mnie skutecznie do tego zniechęcał, a ja naprawdę nie chciałam płacić za niego kosmicznej sumy, więc gdy tylko dolar nieco spadł, zamówiłam płytki (z pomocą chechu 8D)~



Oto i fotki singla zrobione moją szitową komórką XD. Przynajmniej widać, że moje, lol. Rocznicowa naklejka z regulara (po lewej na górnym zdjęciu) została przeze mnie bezczelnie zdarta jak tylko wzięłam płytę do ręki i naklejona na mój telefon komórkowy ♥ O dziwo, jeszcze było na nim miejsce.

Regular Edition
CD:
01. Ai deshita.
02. Midare Sake Romance
03. Merry Go Round
04. Rurarira
05. Ai deshita. (karaoke)
06. Midare Sake Romance (karaoke)
07. Merry Go Round (karaoke)
08. Rurarira (karaoke)



Regular wydany jest w standardowym pudełku i raczej nie różni się zbytnio niczym od poprzednich "zwykłych" edycji płyt Kandziów. Zawiera 2 piosenki więcej niż edycja limitowana i oczywiście wersje karaoke do wszystkich utworów. Z całego singla najbardziej podobają mi się tytułowa "Ai deshita" (tu chyba duży wpływ miał "Papadol" ;D) i "Rurarira". Pozostałe B-side'y nie są złe, ale nie wpadły mi w ucho jak te dwie piosenki. Przyanjmniej na dzień dzisiejszy, bo ostatnio coraz częściej słucham "Midare Sake Romance".

Nie wiem też jakim cudem, ale załapałam się na first press'a z naklejkami XD. Myślałam, że zamawiając tyle dni po premierze nie mam co liczyć na dodatki, a tu zonk - przyszły :D. Znając mnie, zostaną w booklecie i będą się tam kisić do mojej śmierci *hopeless fangirl*.

Limited Edition
CD:
01. Ai deshita.
02. Midare Sake Romance

DVD:
01. Ai deshita. Music Clip
02. Ai deshita. Music Clip (making of)

Zamawiając limitkę burczałam pod nosem "Nie, tylko nie digipack... znowu się będzie kurzył i obijał tak jak Musekininy, KJS czy 356NK". Tym razem jednak Teichiku pozytywnie mnie zaskoczyło *__*. Digipack znajduje się w plastikowym pudełku (yay!), które imituje szybę pokrytą kroplami deszczu, na której ktoś nakreślił palcem tytuł singla i nazwę zespołu. Pewnie nie za bardzo to widać na zdjęciu, ale robi wrażenie :)


Tutaj jeszcze dwa zdjęcia ze środka limitowanej edycji:



Ten mini-plakacik, to tak naprawdę nietypowa forma bookletu, która była już wcześniej wykorzystana chociażby w "Zukkoke Otokomichi". Po jego drugiej stronie znajdują się teksty piosenek.

Miałam w tym miejscu zakończyć notkę, gdy nagle zorientowałam się, że nadruk na płycie jest zbyt zwyczajny jak na Eito. Po prostu czerwona płytka i nic więcej? Niemożliwe, na ich płytach zawsze były jakieś wzorki czy obrazki. Ciesze się, że i tym razem się nie pomyliłam XD. Właśnie spojrzałam na nie pod światło i faktycznie mają wytłoczone wzorki. Na każdej z płytek są kropelki deszczu, a na środku znajduje się obrazek. Na RE jest to chmurka, a na LE parasolka (CD) i serduszko (DVD). Aww ♥

Sore ga kimi deshita, itoshii kimi deshita~

1 comment:

  1. Wakacje, yaaaaaaaaaaaaaay \o/

    Ja ostatnio zdecydowanie za dużo na Eito wydałam, naprawdę przesadziłam ze swoimi wydatkami, bo kasą nie grzeszę ^^'' Ale jeszcze mi daleko do tego co wydają teraz T-T Ostatnio kupiłam Naniwę, która okazała się first pressem z drugą płytą, chociaż cena tego nie zapowiadała XD

    ReplyDelete