To będzie bardzo nieskładny capspam z dodatkiem jeszcze bardziej nieskładnych komentarzy. Ale nie mogłam się powtrzymać.
Ostatni Live Show z Gokaigera ever. W Osace. To już naprawdę koniec...?
Oczywiście na dzień dobry zapuścili opening na dużym ekranie. To tak, żebym wzruszyła się już na wstępie słysząc samą piosenkę ;__; Buhu.
Dumdum! Wejście Joe! Jak zwykle z klasą :3
I Mabe-chan, mordo! Gdzie żeś włosy stracił XD
A tu Joe i jego wspaniały kopniak z półobrotu *__* On latał, seriously. /awe
Pozycja "facepalm" musi być XD/
A tu wszyscy walczący ze Sgorminami~ Aaach, tęskniłam za tym.
Hakase ma peruke... wygląda w niej jak owca. W dodatku kolor jest za mało jajeczny i wystają mu spod niej jego czarne kudełki 8D Bleeee.
Gai obrywa w dupe XD.
Nawet Gil-sama zaszczycił wszystkich swoją obecnością! Gai musiał go zmacać, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie jest duchem, lol. No w końcu przecież go zabili.
A tu Joe romansujący z kolejną zmartwychwstałą postacią. Sid-senpai!
Śliczny Gokai-change w Magirangery :Q___ Urara, wybacz Joe te spodnie. W spódniczce nie wyglądałby najlepiej...
Tutaj Joe dyskretnie ćwiczny moonwalka po tym, jak Gai wszedł na scene tańcząc, jakby się wcześniej naćpał czegoś dobrego 8D
Przychodzi Mabe... oczywiście z żarciem, a jakżeby inaczej.
Ahim oferuje, że skoczy po coś do picia i pyta się MabeJoe co sobie życzą. Marvelous wymownie patrzy na Joe, potem odwraca się do Ahim "Mleko". Ahim z wyczekiwaniem patrzy na Joe, Joe patrzy na Mabe, potem na Ahim "Mleko". Tu nastąpiła moja natychmiastowa, acz krótka śmierć, lol. Pozostali członkowie pirackiej załogi też chcieli mleko XDDD.
A tu Mabe motywuje Joe do robienia pompek... w genialny sposób, haha.
Potem idzie podzielić się żarełkiem z Donem, a Joe w treningu pomaga Gai XD
Pojawienie się Go-busterów. Jak widać... pełne zainteresowanie, lol.
Go-busterzy walczą, a drużyna piratów, dopinguje ich na stronie i tańczy, wtf.
Po skończonej walce, fanboy Gai idzie zmacać swoich kouhaiów. Too close XD.
Btw, Ryujiego nie dotknął, tylko machnął na niego ręką XD.
Tu na środku sceny dzieje się coś dziwnego za sprawą Marvelous'a, który chwilę wcześniej rzucił Donem w Gaia XD
...a potem kopnął Joe po nerach, lol. Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi w tej scenie.
Romans Joe z senpaiem po raz drugi.
Go-Ongerowa przemiana Gaia i Dona *____* Hantoooo~~
Pojawia się.... BASCOOOOOOO! MABE, BASCO ŻYJE, BASCO ODDYCHA I MA SIĘ DOBRZE :DDD!!! Pisk, jaki wywołał wśród fanek siedzących na sali był dużo większy niż te, które miały miejsce jak wychodzili piraci ;)
Stara miłość nie rdzewieje~
A temu zrobiłam screena, bo takie ładne było na zakończenie walki XD.
Oczywiście po wyczerpującej walce, Mabe pada z głodu. Wypytują publikę co dobrego można tutaj (w Osace) zjeść.
...i idą na żarcie :Dv.
Część 2 - Actors Talk Show
Dzieeeeeeń dooooooooooobryyyyyyyyyyyy :D /przedszkolak
Yay, Joe!
Tutaj każdy miał króciutką wstępną pogadankę. Yuki zapomnił się przedstawić i powiedzieć kogo gra. Mówiąc "Joe Gibken" po raz kolejny się przejęzyczył i wyszło mu znowu "Gibublubb..." za co sam od siebie, za karę, przyłożył sobie w twarz XD
Junya... nie uśmiechaj się tak ładnie... jak żaba :D
Oczywiście Kei też przyszedł się przywitać~
Radość Keia, śmiech Keia - w 100% bezcenne.
Tu jakaś konspiracja Yuki x Kei. W ogóle ta dwójka przez cały talk nie potrafiła przestać się śmiać i wydurniać XD. Yuki był jakiś super nadpobudliwy, cały czas albo się kręcił, albo machał komuś z publiczności, albo się poprawiał, ewentualnie wydawał jakieś dziwne odgłosy jak nic nie opowiadał. Joe to jego zupełne przeciwieństwo... ale podobno takie role się najlepiej gra XD.
Opowiadali o tym, jak po raz pierwszy się "przemieniali" (Yukiemu na planie chyba zawsze najbardziej przeszkadzały rzemyki 8D), jak Joe został po raz pierwszy opieprzony przez Marvelousa, Kazuki nawalał się z Ryoty i opowiadał dziwne rzeczy, etc.~
Basco się henshinował na scenie "pikpikpikpik", po czym zepsuł się mu mikrofon i musięli przynieść mu zwykły. Magia Keia, normalnie~
Tutaj mamy do czynienia z przemianą Kazukiego i Mao (gdzie Mao zamieniała się w Gokai Green'a, a Kazuki w Gokai Yellow XD), a reszta bawi się w staff XD Z czego na początku Yuki z Keiem po prostu ukradli im cały spotlight wydurniając się na schodkach, lol. Yui była stylistką, Junya kostiumografem, Ryota oświetleniowcem, Joe operatorem dźwięku ("Zamknij się, kruku!" XD), a Kei został samozwańczym reżyserem, loool.
W ogóle słodkie było to, że jak coś opowiadali, to mówili o sobie po imionach swoich postaci. Awkward kids~
Pierwsze łzy popłynęły, gdy dostali kwiatki od ważnych osobistości ze świata Gokaia i na ekranie wyświetlono im "Otsukaresama" ;) Mao rozkleiła się jako pierwsza, a Junya co chwilę wycierał oczka, potem popłynęła rzeka z ocząt Yukiego (really XD). Reszta się wtedy jeszcze jakoś trzymała (Yui w ogóle nie płakała, btw XD).
Final Talk Junya
Final Talk Yui
Final Talk Kazuki
Final Talk Mao
Final Talk Yuki T__T Babe, oczywiście zapomniało co chciało powiedzieć ze wzruszenia, baaaw.
Final Talk Ryota
Powiedział, że jest failowym kapitanem, głos mu zadrżał i zaczął płakać T_____T. Junya z Yukim go dzielnie wspierali, ale Ryota naprawdę płakał jak dziecko. Razem ze mną, bwwwww.
Drugi talk oraz behind the scenes zostawiam sobie na potem, bo teraz... tak mi smutno... jakoś T______T.
*smark*
*pat pat*
ReplyDeleteMi się to ściąga z szybkością 4kb/s, ale i tak nie jestem na tyle przytomna, żeby to obejrzeć na razie :X
Logika Vincee -> nie oglądałam i nie wiem o co chodzi -> oglądam ryczącego Ryote -> ryczę
ReplyDelete