Wednesday, July 25, 2012

Balcon 2012: Jubileusz

Na samym wstępie chciałam podziękować wszystkim z sali WTF Azja/forum Johnnysowego za kolejny genialny konwent, miło spędzony czas i wspólne fazowanie przez te klika ostatnich dni. Dla mnie, co prawda, konwent rozpoczął się nieco wcześniej (jak to zwykle bywa), więc relacja zlewa mi się z beforeparty i afterparty (XD), ale ten fakt pomińmy. Jestem pewna, że dużo szczegółów wyleciało mi już w głowy, bo czuję, że jeszcze do końca nie odespałam konwentu, ale spróbuję co nieco o swoich wrażeniach napisać~

Zaczęło się od gotowania kurczaków, tumblingu, chłopców z anime, uke, który chciał być seme i innych dziwnych rzeczy... Została podjęta decyzja o cosplayu z Tsuritamy, szukanie na necie sprzętu wędkarskiego i innych mniej bądź bardziej przydatnych rekwizytów.


- Jak wygląda wędka dla kota?
- Tak samo jak peruka dla psa.

"Czy my w tym tygodniu mamy jakiś konwent czy coś?"

Jadąc na konwent w piątek w ogóle nie czułam jego atmosfery. To dziwne, bo z tego co pamiętam, przed każdym konem byłam mniej lub bardziej podekscytowana "al;sfjaf konwent!!". Tym razem po prostu przyjechaliśmy do szkoły i był jeden wielki zawias XD/. Drodzy orgowie w końcu odkryli, że w naszej sali jest działający projektor pod sufitem, a nawet i głośniki, do których tym razem mieliśmy dostęp, więc wraz z opuszczanym ekranem nasza sala była super wypaśna pod względem technicznym :D.


Sobotni poranek (po ogarnięciu się mniej lub więcej XD) rozpoczął się od "Gier i zabaw od Johnnysów wziętych". Zaskoczeniem mogło być to, że tym razem odwiedzili nas jacyś konwentowicze i nawet chcięli brać w nich udział @__@. Szkoda, że nie było ich więcej, bo można byłoby zrobić telefoniczne kalambury~ Niemniej jednak, atrakcja się odbyła i myślę, że była udana. Dobrze jest mieć coś lajtowego na obudzenie mózgu z samego rana.

Kolejne 3 godziny w naszej sali były prowadzone przez gości z zewnątrz i udałyśmy się wtedy na obczajenie stoisk i sushi (Banzai Sushi Saikou! :D). Z pełnymi brzuszkami i nieco odchudzonymi portfelami wróciłyśmy do sali, gdzie mąż (Otai) z gruźlikiem XD (exią) poprowadziły dwie kolejne atrakcje, czyli "Drama WTF - Uwaga spoiler!", gdzie zostały przedstawione jedne z najbardziej zrytych/dziwnych/bezsensownych/WTF dram jakie widział świat, by następnie zniszczyć resztki mózgów uczestników świetnym konkursem "Dramowy konkurs dla każdego" zawierającego jeszcze bardziej poryte konkurencje. Ale myślę, że nagrody były tego warte :)


Następnie odbyła się pierwsza część Johnnysowych warsztatów tanecznych do J-koteki :D! Czyli Eri i ja wkraczamy do akcji z listą 51 układów tanecznych do wyboru. Frekwencja była całkiem spora @__@, dziewczyny w tyłu ledwo się mieściły, co było dla nas bardzo pozytywnym zaskoczeniem :D! Mimo, że tylko 3-4 osoby wiedziały kim są Johnnysy, wydaje mi się, że wszyscy dobrze się bawili. Podczas pierwszej części udało nam się nauczyć aż 4 układów! (o ile mnie pamięć nie myli XD)

Tutaj krótkie video nakręcone przez stalkującego męża podczas nauki "Hainy":


Poza tym... HARU! Dwukwiatek chodząc po konwencie trafiła na dziewczynę w cosplayu Haru z Tsuritamy *__* W tym miejscu chciałam przeprosić wszystkich biorących udział w warsztatach tanecznych, których opuściłam na chwilę mając atak fangerlizmu XD. Ale yay, zostałam oblana wodą przez kosmitę! *tańczy Enoshima dance* \o/


Kolejna atrakcja była przerwą dla mnie i Eri przed drugą częścią warsztatów. Były to "Gry i zabawy: K-pop vs J-pop" prowadzone przez exię i pućkę. Tutaj zabili mnie dwaj panowie, fani J-rocka, nie umiejący czytać, haha XD. Ale wzięli udział w całej atrakcji, więc musiało im się podobać.

Druga część warsztatów tanecznych nie cieszyła się aż tak wielką popularnością jak pierwsza, ale nie liczy się liczba uczestników, a dobra zabawa :P. Po "Bari Bari BUDDY!" moje ręce i nogi powoli zaczęły odmawiać już posłuszeństwa, ale na szczęście po wciągnięciu energy drinka ozdrowiały (złudnie XD) do właściwej J-koteki.

Później odbył się panel miry pt. "Japoński kicz", na którym niestety nie posiedziałyśymy zbyt długo, gdyż zostałam wyciągnięta do Artroomu na WOOOOOOOOLNE rysowanie. Na którym się zawiesiłam zupełnie XD. Exia ma na swoim telefonie filmik z owego "wolnego" rysowania, lol. Chcę *grabby hands*.

Przed godziną zagłady (J-koteką) odbył się jeszcze prowadzony przez "RE" konkurs dla początkujących fanów Johnnysów, "JE - a z czym to się JE?". Tą atrakcję też uważam za udaną, mimo iż ostro sfailowałyśmy z Eri zapominając o jendej konkurencji (i to tylko dlatego, że nie było jej na kompie, lol). Cóż, może wykorzystamy ją innym razem. Mam nadzieję, że nas natchnie na więcej porytych konkursów :).

"J-koteka". 2 godziny. 51 układów tanecznych. 77 utworów do przetańczenia. Atrakcja którą już dawno temu chciałyśmy ujrzeć na konwencie. Można powiedzieć, że było to spełnienie jednego z maleńkich konwentowych marzeń ARE :'). Geniusz. Nawet jeżeli po tych 2 godzinach byłam nie do życia, położyłam się na podeście i zaczęłam się psychicznie śmiać z tego, że trawa jest zielona. Już wtedy bałam się o swoje mięśnie na następny dzień XD.

Kolejne atrakcje pamiętam już naprawdę wyrywkowo. "illyu w Korei" od miry praktycznie przepaplałam z Eri przypominając sobie B-side'y Kanjani8. Tak, dalej twierdzę, że Eito nie ma 4 singla, a Kanfuu Fighting ma numer 6 XD. Patrząc teraz na ich dyskografię mam ochotę zapaść się pod ziemię, że było tyle tytułów, ktorych nie pamiętałam. Ale i tak dużo wymieniłyśmy.

Atrakcje nocne po raz kolejny należały do babci puci XD. "Kultowy panel WTF - Japan?!" oraz jego kontynuacja w postaci pokazu o tej samej nazwie po raz kolejny przesiekałą mój (zblazowany J-koteką) mózg. Zawsze mnie zastanawia skąd pućka bierze te wszystkie informacje i videa, srsly XD. Don't U Ever Stop XD.

W niedzielę rano udałyśmy się na kolejny panel pućki, tym razem do innej sali. Był to panel "Games afterlife - czyli o zniewalającej sile fandomu". Nie gram za dużo w gry, więc specjalnie mnie ten temat nie interesował, ale zabił mnie ten filmik: link XD. Gostek jest genialny.

Po panelu pućki jeszcze raz przeszłyśmy się po stoiskach i zdecydowałam się na zakup zbioru opowiadań Kotori, żeby dokarmić się gejozą przez najbliższy czas XD. Potem odbył się "Johnnysowy konkurs Ultrastar", który naprawdę okazał się konkursem (lol XD), jednak tak naprawdę każdy śpiewał co chciał XD.

To chyba tyle ode mnie jeżeli chodzi o sam konwent. Później, w Katowicach odbyło się afterparty dla wtajemniczonych, które trwało do wczoraj po południu~

- Nie wychodzi.
- Może trzeba dłużej possać.

Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję i do zobaczenia na B-4! ♥

DUCK!!

4 comments:

  1. Tyle moich materiałów XD! Też miałam wrzucać ten filmik do swojej notki, która kiedyś powstanie. Ja na razie śmierć po konwencie, bezmózg i bwww, jeszcze nie ogarnełam na tyle, żeby cos napisac XD

    Bylo bosko, skoda ze jus koniec, ciokolwiek tam sie nie działo to wsytko było fajne.

    ReplyDelete
  2. @Mabe: A myslisz, ze po co je od Ciebie chcialam? XD Ja nic nie mam swojego ;P /fail

    Ciokolwiek sieu bendzie dzialo, wsytko ogarniemy do B-4 XD

    ReplyDelete
  3. ojej zapomnialam w ogole o tym filmiku XD muszę go zgrać i wrzucić na jutjuba xd
    było przegrejt <3 mimo ze zdychalam xd
    ale było przegrejt i yay xD

    a jak już nc-17 to tylko po angielsku, ot co! XD

    ReplyDelete
  4. Na moim pierwszym i jak na razie jedynym konwencie jak głupia przyszłam na drugi dzień i nic się już nie działo, więc albo grałam w gry na PSP alb w berka z gościem z którym tam przyszłam xD
    Aww, Amnesia♥ Pamiętam jak grając otworzyłam drzwi, *raawr*, zamknęłam i po prostu sobie poszłam :D W sumie to chciałam je później otwierać jeszcze raz, ale mnie odciągnęli;-;

    ReplyDelete