Monday, August 20, 2012

B-4nishment

TSURITAMA! :D

Nie jestem jeszcze do końca pewna czy odespałam konwent czy nie, ale jak już siadłam do kompa i mąż podesłał mi trochę zdjęć i filmików z konwentu od córci, to stwierdziłam, że co nieco napiszę. Bo chcę i przecież obiecałam :)

B-4, jak każdy inny konwent, rozpoczął się dla mnie wcześniej niż dla przeciętnego konwentowicza, bo już w piątek. Tym razem nie było beforeparty, bo w sumie do ostatniej chwili mój wyjazd stał pod znakiem zapytania, ze względu na paskudne choróbsko, które dopadło mnie jakieś 2 tygonie wcześniej i nie chciało sobie pójść. Jednakże, pomimo nie do końca dobrego samopoczucia i wszelkich przeciwności udało mi się z pomocą Kiby i Eri przetransportować bezpiecznie do Krakowa.

Uwielbiam piątkowy, konwentowy nieogar - nikt nic nie wie i róbta co chceta XD. W tym roku okazało się, że nasza sala WTF Azja!? będzie znajdowała się w innym miejscu (na tym samym korytarzu, ale większa, z projektorem i tablicą multimedialną - wow! Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ostatnim razem była tam planszówka/herbaciarnia XD?). Nawet miałyśmy własną umywalkę 8D! Krótko mówiąc - sala była super! Bałam się, że gdy dostaniemy tą samą, mniejszą salkę co zawsze, to warsztaty taneczne szlag trafi, ale widząc przesteń w nowej sali od razu spadł mi kamień z serca *__*. Dziękuję osobie, która o nas pomyślała :)

Czekając na klucz i helperów, zmolestowaliśmy laptopa Mabe i obejrzeliśmy na korytarzu trochę materiałów na panele i kawałek pierwszego epa Tajeminc Sagali, omg 8D. Do tego zabawa świecącym kauczukiem męża i światłami na korytarzu była bezcenna (bo one gasną jak się nie ruszasz @__@!). Reszta piątku przebiegła dość spokojnie. Po otrzymaniu klucza do sali, nie było większych problemów z ogarnięciem reszty. Duży ukłon w stronę pana sprzętowego, który wzorowo zajął się podłączaniem sprzętu w naszej sali. Gdyby tylko cała ekpia mogła być taka... ;D

Poznajcie Tapiocę, gęsio-kaczkę, nieodłączną towarzyszkę mojego sobotniego cosplayu XD:


Nie kurna, to nie jest bocian! XD

Moja sobota zaczęła się od transformacji w niejakiego pana zwanego Akira Agarkar Yamada z Tsuritamy XD. Fail cosplay is fun but... nigdy więcej nie założę peruki + 4-metrowego turbanu na taki upał. To była mordęga XD. Nie mówiąc już o tym, że mnie te włosy drapały, lol. Koniec narzekania. Było fajnie i cieszę się, że zdecydowałyśmy się na zrobienie tego cosplayu. Nawet nas ludzie rozpoznawali 8D Whee~!

A teraz krótka relacja WTF Azja!?-centered:

Pierwszą atrakcją w naszej sali był "Fenomen Soran Bushi" poprowadzony przez Eri Nais (Avi, wracaj do zdrowia!). Tutaj niestety byłam tylko przelotem, gdyż tsuritamowa ekipa + Kuroko wyszła wtedy na sesję zdjeciową na szkolnym boisku 8D. Szczerze, to chętnie bym sobie potańczyła, ale moje oskrzela były przeciwne wszelkim formom gwałtowniejszego ruchu :(


Zdjęcia, jak na naszą ekpię przystało - failowe XD. "Jak oni stali?" "Nie pamiętam, ustaw się jakkolwiek" - coś w ten deseń.

Następnie wróciłyśmy do sali, gdzie mąż poprowadził panel "Manga na deskach teatru". Najfajniejszym klipem był (mało mangowy, ale zawsze klawy) Król Lew. I Pokemony. Pokemony w teatrze też były mocne. Zawsze marzyłam o tym, żeby biegać w wielkim, różowym stroju Jigglypuff'a. Jak kiedyś zrobią drugi stageplay, to biegnę na casting. Poza tym, straumiła mnie fanowska wersja Saint Seiya... tego co prawda nie było na panelu, ale ja i tak zostałam tym straumiona XD. Tutaj jest klip.

Kolejną atrakcją był "Hardcore'owy konkurs Johnnysowy", który miałam przyjemność poprowadzić z Eri. Chociaż w tym wypadku bardziej przygotować niż poprowadzić, ze względu na swój sypiący się stan zdrowia. Dziękuję wszystkim, którzy się zjawili i wzięli udział! Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście :)! I przepraszam za faila z nagrodami - nie miałyśmy pojęcia, że nagrody w konkursach grupowych są przydzielane tylko za pierwsze miejsce. Gdybyśmy wiedziały o tym wcześniej, na pewno przygotowałybyśmy coś w ramach nagród pocieszenia.

O godzinie 13:00 przyszedł czas na "Johnnysów XXI wieku", panelo-pokaz, który miał zostać poprowadzony przez Avi i LG, które niestety ze względów zdrowotnych, nie mogły zjawić się na konwencie. Mimo braku informacji, materiałów czy jakiegokolwiek przygotowania - Mabe dzielnie poprowadził za nie całą atrakcję i uchronił nas przed paskudną dziurą w planie.


Później przyszedł czas na dwukwiatkową "Ciemną stronę fangerlizmu", czyli panel o nieprzewidywalnych psychofankach, które dla swojego idola zrobią wszystko i jeszcze więcej. Niestety, owej atrakcji również nie przesiedziałam całej, gdyż poszłam z Eri do Mabe i chechu się nieco przewietrzyć, gdyż w sali zrobiło się mega duszno (ach, te tłumy ludzi na atrakcjach - aż ciężko było wyjść, żeby kogoś nie zdeptać).

Po zamówieniu żarełka i jakiejś randomowej sesji zdjęciowej ("Jesteś z Indii?" | "Tak." | "A z jakiego anime?" XD) poszłyśmy policzyć owce ze swoimi ukochanymi seiyuu na "WTH Drama CD" prowadzonym przez Kibę. Czasami naprawę zastanawiam się co japończycy mają w tych swoich ryżowych, zmutowanych mózgach, że produkują i co gorsza... sprzedają (!) takie pierdoły jak drama CD typu "Twój ukochany seiyuu policzy ci owce do snu", "Jedź w podróż poślubną ze swoim ukochanym seiyuu" (+18!) albo "Jesteś zwierzątkiem i twój ukochany seiyuu zaopiekuje się tobą". Seriously, what the fuck.


Kolejną atrakcją był panel "WTH Drama?!" poprowadzony przez chechu. Kto nie był, niech żałuje, bo napady fangerlizmu prowadzącej, która pojeżdzała po najgłupszych (jej zdaniem) dramach z idolami w cast'cie, były bezcenne. I te sypiące się wszędzie sprakle. I jeszcze więcej sparkli. Chechu, podobała mi się Twoja ulubiona wersja Hanakimi 8D.

"Enoshima Dance!" - moje oskrzela znowu cierpią, czyli o 17:00 przyszedł czas na warsztaty taneczne (by me XD). Frekwencja była dość spora, z czego bardzo się cieszę~ :D No i zmieściliśmy się w sali, yay! Uczestnicy bardzo szybko nauczyli się prostego układu z openingu Tsuritamy, dzięki czemu zatańczyliśmy go sobie nawet kilka razy. Przepraszam za swoje napady kaszlu m(_ _)m.


Później nastąpiła krótka przerwa na znalezienie chętnych do gier i zabaw na "Tokyo Friend Park II" prowadzonego przez dwukwiatka i exię. Ci, którzy się nie zjawili (nawet jako widzowie) mogą tylko żałować, bo zabawa była przednia :). Dziewczyny nigdy nie zawodzą, jeżeli chodzi o wymyślanie zabójczych konkurencji XD. WTH z tą "wachlowaną piłką"!? Zapraszam do obejrzenia filmiku z jedną z konkurencji (aka wbijanie różowym, gumowym młotkiem kolorowych szmatek do pudełka po butach XD):


Następną atrakcją, która odbyła się w sali WTF Azja, był dwugodzinny panel "Japońskie gwiazdy od A do Z", gdzie na każdą literę alfabetu, Otai z exią przedstawiały jedną lub dwie interesujące persony ze świata japońskiego szołbiznesu. Nie były to jednak nudne informacje czy suche fakty, lecz interesujące ciekawostki lub randomowe filmiki o każdej z nich. Oglądając pewne video, zrodził się nam z Eri pomysł na ciekawy konkurs, ale na razie niczego nie zdradzę :x.

Początek pokazu "WTF Johnny's" ominął mnie ze względu na to, iż podreptałam z mężem zobaczyć co słychać na cosplayu, tylko po to, żeby po wejściu we właściwy korytarz wylała się na nas z Main'a fala ludzi. Jak się okazło, cosplay trwał tylko godzinę i z wypowiedzi mijających nas osób, można było wyłapać, że był dość przeciętny. Gdy wróciłyśmy do sali, nie mogłam się powstrzymać od zatańczenia do kilku Johnnysowych teledysków, wybranych przez chechu, czego trochę potem żałowałam, bo moje oskrzela ostro zaprotestowały D:

O 22:00 po raz kolejny przyszła pora na improwizację. Atrakcję "Crossdressing w Japonii", którą miała poprowadzić LG, w swoje łapki przejęła nieśmiertelna Otai i zrobiła to naprawdę pro :D! Chyba nigdy nie będę miała dosyć oglądania Baby Ryomy w stroju cheerleaderki, lol XD.

Później miał miejsce przygotowany przez moją osobę pokaz "J-pop Summer", gdzie na dużym ekranie można było pooglądać j-pop'owe teledyski, różnych japońskich artystów, luźno związanych z obecną porą roku. Cieszę się, że mogłam wywołać u Was uśmiechy na twarzach niektórymi, starszymi kawałkami :).


Kolejną "przełażoną" atrakcją dla mnie było "WTF Korea" poprowadzone przez dwukwiatka i exię. Tego typu atrakcje zawsze zostawiają mniejszy lub większy uszczerbek na moim biednym mózgu, nawet jeżeli jestem na nich zaledwie kilkanaście minut (bo zawiasowanie na korytarzu też jest fajne XD).

Ostatnią, sobotnią atrakcją w naszej sali była projekcja jednego z najdziwniejszych (i najnudniejszych XD) filmów, jakie miałam okazję zobaczyć - "Rinco's Restaurant", który jak na gruźlika przystało, grzecznie przespałam, lol.

Niedziela rozpoczęła się projekcją drugiego filmu - tym razem komediowego i bardzo mangowego "High School Debut", który... też już wcześniej widziałam XD. Ale nie przeszkodziło mi to w jego ponownym obejrzeniu, bo głupota głównej bohaterki przyprawia mnie o facepalm'y, ile razy bym tego nie oglądała. No i jest tam Junpei :3.

Konwent pożegnałyśmy "Grami i zabawami 'J-pop vs K-pop"~ Tym razem uczesnicy woleli jednak oglądać, zamiast grać XD. A nawet jeżeli chcieli brać udział, to było ich niestety za mało :(. W każdym bądź razie, czasu nie zmarnowaliśmy, gdyż zamiast gier odbył się pokaz klipów oraz mini warsztaty taneczne do 4 endingu z Beelzebuba, aww :)

Dziękuję znajomym, którzy zjawili się na konwencie, prowadzącym atrakcje, uczestnikom oraz wszystkim tym, którzy po raz kolejny dali nam możliwość zorganizowania sali. A teraz wracam kaszleć do kącika i zaczytywać się w wygranych podczas 801Day yaoicach :D

PS. Za zdjęcia/filmiki dziękuję mężowi i chechu! :D

9 comments:

  1. Ja te naprawdę miałam nadzieję napisać dzis relacje z konwentu, ale zdechłam masakrycznie, a na jutro rano muszę być na nogach.
    Dla mnie ten konwent miał 4 wady - Joe był chory D:, żarcie było paskudne, konwent ogólnie był dla mnie bardzo stresująco-męczący, no i było zdecydowanie za krótko to wszystko D:. Zdecydowanie czuję po nim bardzo duży niedosyt chociaż było super.

    ReplyDelete
  2. Po takim opisie żałuję, że mnie nie było ToT
    Dzięki za pamieć tato :* <3

    ReplyDelete
  3. Wypadałoby coś napisać, bo w końcu tak strasznie czekałam na tą relację. <3
    Po pierwsze... Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww~! Wyglądałyście przecudownie! *rozpływa się* Jesteś stanowczo najwspanialszym Akirą jakiego widziałam (a, żeby nie było kilku się już przez ekran mojego monitora przewinęło). <3
    Żaden failowy cosplay, wszystkie wyglądacie bosko. <3
    I Kurokoś też śliczny. T.T
    Przez Ciebie jeszcze bardziej żałuję, że mnie nie było. Weź, wyjdź. T.T

    ReplyDelete
  4. @Mabe: Za krotko... stanowczo za krotko T-T Mam nadzieje, ze szybko sie wylecze, bo jakos po powrocie z konwentu kaszle wiecej niz na nim :/ Czekam na Twoja relacje<3!

    @Avi: Jakbys miala ginac, to po co :( Zdrowiej! Jeszcze duzo konwentow przed nami :D!

    @Tabitha: Dziekuje(my) *^^*! Mojemu Akirze jeszcze daleko do idealu, ale staralam sie :D Mam nadzieje, ze kiedys w przyszlosci spotkamy sie jeszcze na jakims konie :)! A teraz wychodze ...*wychodzi* XD

    ReplyDelete
  5. Awwww... Co tu wchodzę i oglądam te zdjęcia to zaczynam się rozpływać~
    Też mam nadzieję, że maturka mnie nie przytłoczy i na jakichś konwentach się jeszcze pojawię. hah xD

    ReplyDelete
  6. Aww XD. Widzisz, za kazdym razem jak bedzie Ci zle, mozesz sobie wejsc tutaj popatrzec na te glupie zdjecia i na pewno zrobi Ci sie lepiej :D!
    Matura to bzdura! A tak na serio, klasa maturalna to naluzniejszy rok w szkole (i te dlugie wakacje *fufu*), im bedzie blizej matur, tym bedziesz miala wiecej czasu, dlatego warto przed samymi egzaminami wybrac sie na jakis konwencik na odstresowanie i "oczyszczenie" umyslu XD

    ReplyDelete
  7. No też mam wrażenie, że to będzie naluźniejsza klasa. xD Większość upierdliwych przedmiotów mi poodpadało, więc czym się tu martwić? Tylko na samą myśl o przygotowaniu ustnej łapie lenia~ Ech...
    No ja generalnie też uważam, że jeden weekend mnie nie zbawi. Miejmy tylko nadzieję, że duże konwenty też nie zaczną padać jak muchy. xD
    Na te długie wakacje czekałam przez całe swoje szkolne życie. T.T

    ReplyDelete
  8. Ustna sobie najlepiej przygotowac wczesniej, zeby potem miec spokoj. Takze jak tylko poczujesz naplyw weny to sobie costam porob, bo im blizej matury tym sie bardziej nie chce (opowiadam z doswiadczenia xD).
    Ja tez mam nadzieje, ze jakies kony sie odbeda, bo ostatnio coraz to wiecej odwoluja, ech :/ Nie ma to jak super katolicki kraj XD;

    ReplyDelete
  9. Na konwent mi się chce. Bardzo. Teraz D: Smuteczky, trochę sobie poczekam.
    Świat pełen stalkerów to piękny świat :D
    Eee...zaniżam wam średnią wieku xD Smutno mi teraz;-;
    PS. Otai się nie obrazi, ja nikomu żon kraść nie będę, mam już menża.

    ReplyDelete