Tytuł: Podwójne zwycięstwo… czy coś.
Typ: one-shot
Fandom: Kuroko no Basuke
Pairing: Midorima x Takao
Gatunek: Gen, slash
Ograniczenia wiekowe: PG
Ilość słów: +1300
Notka: Coś nieskomplikowanego i obrzydliwie słodkiego. Pisząc tego fika utopiłam zatyczke z pendrive’a w herbacie, yay. I obowiązkowe chibiki:
Takao spojrzał na drewniany patyczek, który pozostał w jego dłoni po zjedzonym lodzie, tylko po to, by skrzywić się i wyrzucić go do stojącego w pobliżu śmietnika. Westchnął ciężko i ze zrezygnowaniem opuścił ramiona, opierając się o stojące przed sklepem drzewo. Znowu nie udało mu się wygrać. Mimo że przychodził tu praktycznie codziennie, mimo że już chyba setki razy kupił tego samego loda, jeszcze nigdy nie udało mu się kupić takiego ze zwycięskim patyczkiem. Albo nie miał szczęścia, albo po prostu los tak chciał... czy coś. Jednak powodem, dla którego Takao prawie codziennie przychodził do tego jednego, konkretnego marketu nie była tak do końca chęć wygranej. Powód był zupełnie inny... Brunet uniósł lekko głowę i spojrzał przez szybę na jednego z kasjerów. Midorima – to właśnie nazwisko widniało na identyfikatorze jego obiektu zainteresowań. Od momentu kiedy niebieskoszare oczy po raz pierwszy spoczęły na owym niezwykłym, zielonowłosym chłopaku w okularach, Takao zdał sobie sprawę, że chce... nie, że musi go bliżej poznać. Było w nim coś, co go intrygowało i pociągało. Chłopak nie potrafił tego dokładnie ubrać w słowa, ale na pewno ani razu nie przeszło mu przez myśl, że mógłby się zauroczyć. Nie wiedział więc, jak wiele było w tym prawdy. A podobno miłość od pierwszego wejrzenia nie istniała... czy coś. Chłopak przygryzł dolną i odwracając się na pięcie, rzucił zajętemu obsługiwaniem kolejnego klienta Midorimie ostatnie, pożegnalne spojrzenie. Gdyby tak stał przez resztę dnia, gapiąc się na niego, na pewno wyszedłby na stalkera. Chociaż do tego też już niewiele mu brakowało.
Jego fascynacja chłopakiem z dnia na dzień zaczynała stawać się coraz bardziej niezdrowa. Takao wiedział już dokładnie w jakie dni i w jakich godzinach pracował Midorima. Potrafił wchodząc do sklepu powiedzieć w jakim był humorze. Odnotowywał każdą najmniejszą zmianę w jego wyglądzie i zachowaniu, nigdy nie umknął mu żaden szczegół. Kilka razy nawet próbował nieznacznie zwrócić na siebie uwagę, lecz niestety z marnym skutkiem. Nieważne jakie sztuczki stosował Takao, Midorima zdawał się być obojętny na wszystkie jego podchody. Tak jakby w ogóle go nie zauważał. Traktował go po prostu jak każdego, przeciętnego klienta.
Całe to przedstawienie trwało już dobrze ponad miesiąc, jednak mimo upływu czasu fascynacja bruneta drugim chłopakiem nie malała, a wręcz przeciwnie, z dnia na dzień nieubłaganie wzrastała - w dodatku wprost proporcjonalnie do spędzanego w jego obecności czasu. Owa niedostępność i indyferencja przyciągała go niczym magnes, jednak Takao ciągle miał wrażenie, że przysuwa się do niego nie tym biegunem co trzeba.
Przez to, za każdym razem, stojąc przy kasie naprzeciwko Midorimy, nie potrafił wydusić z siebie ani słowa. Ich dialogi zawsze ograniczały się do suchych formułek grzecznościowych na polu kupujący-sprzedawca.
W końcu Takao postanowił, iż w dniu, w którym uda mu się kupić loda ze zwycięskim patyczkiem, wróci do sklepu i umówi się z nim... czy coś. Prawdopodobieństwo wygranej było jednak na tyle małe, że brunet w głębi serca domyślał się, że jest to prawie że niemożliwe. Podświadomie jednak liczył na jakiś łut szczęścia, sprzyjający los... cokolwiek. Kiedyś, gdzieś tam, może... Takao nie tracił nadziei.
Tak było też tamtego dnia. Widząc zielonowłosego chłopaka przy kasie, Takao w podskokach wszedł do marketu. Bez zastanowienia udał się do lodówek, by wybrać z jednej z nich swój ulubiony przysmak. Minął pieczywo, dział z napojami... dziesięć kroków w przód, zakręt w lewo... Wszystko odbywało się mechanicznie, dopóki nie wyszedł zza regału z herbatami i nie dostrzegł owej charakterystycznej, perfekcyjnie wyprostowanej sylwetki. Im bliżej kasy się znajdował, tym wolniejsze stawały się jego kroki. Coraz więcej widział i słyszał, a jego świat zdawał się zaczynać działać na zwolnionych obrotach. Zielone oczy Midorimy uważnie przemieszczały się za kasowanymi na czytniku produktami. Wszystkie jego ruchy były perfekcyjnie zsynchronizowane, nie było miejsca na niedopatrzenia czy pomyłki. Długie palce zwinnym, szybkim ruchem poprawiły okulary w czarnych oprawkach. Patrzący wprost w jego twarz Takao mógł dokładnie przyjrzeć się idealnie zadbanym paznokciom. Pierwszy raz spotkał mężczyznę z takimi ładnymi, kształtnymi paznokciami, dlatego ich widok za każdym razem wprawiał go w niemały zachwyt. W pewnym momencie coś wyrwało go z zamyślenia, delikatnie szarpiąc za nogawkę. Automatycznie spojrzał w dół i zobaczył małą dziewczynkę wpatrującą się w niego swoimi, wielkimi, przestraszonymi oczami.
- Pan stoi w kolejce? – zapytała niepewnie.
Takao zamrugał kilkakrotnie i rozejrzał się szybko wokół siebie, wracając do rzeczywistości. Stał już niemal pod samą kasą, jednak jego aktualna pozycja nie wskazywała jednoznacznie na to czy chłopak do niej podejdzie, czy może skręci w pobliską alejkę, co wyraźnie wprawiło w zakłopotanie pozostałych klientów.
- A... Yy... Tak. – odparł szybko i zrobił kilka kroków naprzód. Kroków, które zdecydowanie zbyt prędko zbliżyły go Midorimy, bo nim zdążył się całkowicie ocknąć, stał tuż przed nim.
Nienaturalnie szybko położył loda o smaku shiruko na taśmie. Do tego umieścił go na niej zdecydowanie dalej niż zrobiłby to przeciętny klient. Wszystko po to, by spędzić przy kasie jak najwięcej czasu, wszystko po to by móc spojrzeć na... Takao uniósł niepewny wzrok na Midorimę, który z zupełnie obojętnym wyrazem twarzy wcisnął pedał uruchamiający taśmę, by przybliżyć do siebie i skasować położonego na niej loda. Z bliska wydawał się jeszcze bardziej intrygujący niż z daleka. Brunet poczuł jak powoli uginają się pod nim kolana.
- 125 jenów. – usłyszał po kilku sekundach, które trwały dla niego całą wieczność.
Ciche „ach” opuściło usta Takao, gdy zdał sobie sprawę z tego, że przecież potrzebował portfela. Kilkoma niezgrabnymi ruchami wydobył go z tylnej kieszeni spodni i wyciągnął z niego monetę 500 jenową, którą położył na ladzie. Midorima na jej widok lekko zmarszczył brwi, a Takao w głębi ducha uśmiechnął się triumfalnie. Nigdy jeszcze nie wręczył mu odliczonej kwoty. To była jedyna właściwa strategia, by móc zostać przy nim jeszcze odrobinę dłużej, patrzeć jak jego długie palce sięgają do kasy po resztę, podziwiać zapierające dech w piersiach długie rzęsy...
- 375 jenów reszty.
...słuchać jeszcze troszkę dłużej tej niesamowitej barwy głosu, od której jeżyły mu się włoski na karku. Tak bardzo chciał usłyszeć jak szepcze czułe słówka wprost do jego ucha…
Midorima chrząknął znacząco, wyrywając Takao z zamyślenia. Brunet momentalnie się speszył, gdy uświadomił sobie treść swoich własnych myśli. Szybko wracając do rzeczywistości, wrzucił resztę do kieszeni i chwytając za swojego loda, powoli skierował się w kierunku wyjścia. „Zawsze w tobie jest jeszcze nadzieja” pomyślał, patrząc na kolorowe, plastikowe opakowanie, gdy...
- Paragon. – usłyszał nagle, co sprawiło, że gwałtownie odwrócił się przez ramię, omal nie tracąc przy tym równowagi.
- Hę? – Takao uniósł brwi w zdziwieniu. Midorima nigdy nie dawał mu rachunków, zresztą... Takao nigdy ich nie brał, dlaczego teraz...? Zdezorientowany brunet całkowicie odwrócił się do wyciągniętej do niego dłoni trzymającej mały świstek papieru. Sięgnął po niego bez zadawania zbędnych pytań, aczkolwiek zrobił to nieco niepewnie. Poczuł jak krew napływa mu do twarzy, gdy opuszki jego palców delikatnie musnęły wyciągniętą w jego kierunku dłoń. Gdy tylko paragon znalazł się w ręce Takao, Midorima nienaturalnie szybko, jakby chcąc ukryć zakłopotanie, poprawił okulary i odwrócił się w stronę kolejnego klienta, przez co brunetowi nie było już dane dostrzec lekkiego rumieńca, który wstąpił na jego twarz.
Takao, wciąż zdezorientowany zaistniałą przed chwilą sytuacją, lekko chwiejnym krokiem wyszedł ze sklepu, by przysiąść na znajdującym się naprzeciwko wejścia murku. To było stałe miejsce, z którego przyglądał się Midorimie. Właśnie miał przejść do standardowego rytuału, którym było konsumowanie loda połączone z obserwacją swojego ulubionego kasjera, gdy coś przykuło jego uwagę. Spoglądając na trzymany w dłoni paragon, dostrzegł przebijające na jego drugą stronę cyfry. Szybko odwrócił w palcach papierek i z niedowierzaniem spojrzał na ciąg znaków zapisanych w pośpiechu czarnym flamastrem. Zaśmiał się krótko i z uśmiechem wgryzł w loda o smaku czerwonej fasoli.
Tamtego dnia Takao nawet nie spojrzał na to, co pisało na patyczku. Wyrzucił go jak tylko skonsumował loda. Ściskając w kieszeni niewielki kawałek papieru już i tak czuł się zwycięzcą. Nie wiedział, że gdyby tylko pofatygował się spojrzeć na ów mało znaczący kawałek drewna, dowiedziałby się, że tamtego dnia zwyciężył podwójnie… Chociaż… To i tak przecież nie miałoby już większego znaczenia.
THE END
- - - - - - - - - - - - - - - -
OMAKE
Miesiąc później...
Midorima: Co byś zrobił, gdyby skończyła się promocja?
Takao: Poszukałbym innej...
Midorima: Nawet gdyby były to ścierki kuchenne?
Takao: Dla ciebie byłbym w stanie kupić ich całe kartony.
- - - - - - - - - - - - - - - -
NG:
"Do tego umieścił go na niej zdecydowanie dalej niż zrobiłby to przeciętny klient, co zmusiło Midorimę do użycia pedała…" ups
"Długie, zielone brwi Midorimy…"
riw: Fascynacja Takao wzrastała z dnia na dzień niczym rozkład wykładniczy...
Midorima: Rozkład wykładniczy jest malejący...
riw: ...Niczym dystrybuanta rozkładu wykładniczego!
Midorima: Przecież nikt nie wie jak to wygląda...
riw: *nie daje za wygraną* ...niczym bezrobocie w Polsce?
*kurtyna opada*
Pierwsza!
ReplyDeleteA tak ogólnie to chcę takiego pana w moim osiedlowym sklepiku. Srsly. W pełni rozumiem uczucia rządzące Takao. W sumie jest to jeden z tych rzadkich fików, gdzie to Midorima robi ten pierwszy krok ku dalszej znajomości. Bardzo mi się to podoba, bo mimo że tsundere, to też jest człowiek zdolny do ludzkich odruchów.
ReplyDeleteOdmeldowywuję się.
I wiesz, że za tą parkę obleczoną masą słodkiego fluffu cię kocham bibrzanie, prawda?
i płyyyyyytyyyyyyyy miałaś focić. XD
ReplyDeleteJa mam AoKaga traumę, bo zawsze jak szukam na pixivie artów z Aomine to jest tego pairingu najwięcej, a mi akurat inne fanarty potrzebne
i etto coś miałam pisać a tu na fanarcie Kumagoro i nie pamiętam.
A do fika mam inteligentny komentarz:
Paaaaaaaaaaaaaaznoooooooooooookcieeeeeee.
I w ogóle dzisiaj random z tego konta XD
No już już rozumiem twój ból *głasku głasku*
ReplyDeleteDobra przybyłam. I mam manidfak. Po pierwsze : jezusmariawieczniedziewica MidoTaka? :O Zaskoczyłaś mnie (hehe planujesz AoKaga? jestem na taaaak *macha pornosami*) a potem zaliczyłam glebę bo po drugie to ma powyżej 1000 słów. Black jest dumna ;_;
Lody + Takao + Midorima = seks. Awwwww, to takie stalkerskie Takao! Q.Q Dobrze, że jeszcze mu nie robi zdjęć z ukrycia >D
Takao tyś się zabujał na ameeen *wgaap* Ciocia Black ci gorąco kibicuje! ;_;
Podoba mi się to "czy coś" >D Aw, Takao, wygraj tego loda chcemy seksy! :Q____
No tak - paznokcie. W końcu to Midorin , perfekcja w każdym calu ;_; Tylko, kurwa, co Midorin robi na kasie? >D To pewnie mu ostro wjeżdża na ambicję XD
Długie rzęsyyy , długii peniisss .. a nie , to sobie sama dopowiadam >D
... AWWWWWWWWWWWW *rozpływa się* Riw to było urocze ;_; Jaram się tym ♥
Boże, Takao nawet ścierki byś kupił? ;-; tak bardzo love <3
Bezrobocie w Polsce - najlepszy epitet jaki istnieje >D
Aw jaram sie, dobrze mi i chyba nie zasnę bo się za bardzo zjarałam ._.'
Twoja wina! >D
Tak btw to trochę mnie zagięłaś z tym kasjerem :3 (to prawie tak jakbyś wiedziała nad czym aktualnie pracuję >D)
ReplyDeleteCholera, znów się wygadałam.
aw, aw, aw postalkerzyłam trochę na ff.net / gg i ponamawiałam ludzi do udziału w konkursie >D
ReplyDeleteW punkcikach :D
ReplyDelete1. Motyw z kupowaniem loda aż do wygrywającego- Boski!!! <3 <3
2. Motyw z paragonem- K-O-C-H-A-M *3*
3. To że Takao tak uwielbia Midorimę jest śliczne opisane i bardzo mnie jara, choć z drugiej strony trochę rozwala mnie fakt że on go tak kocha ale w gruncie rzeczy oni się nie znają ani trochę XD
4. Ja bym się takiego Stalkerującego Takao bała- ale może jestem bezuczuciowym kartonem XD
5. "Nie wiedział, że gdyby tylko pofatygował się spojrzeć na ów mało znaczący kawałek drewna, dowiedziałby się, że tamtego dnia zwyciężył podwójnie…"
Rozpływam się :Q_____________ ubóstwiam takie puenty. Serio strasznie mi się to podoba i jest takie ... ochh i achh XD
6. Pomimo punktu 3 to osobiście uważam Midotaka za taki pairing rozumiejący się bez słów i mam wrażenie ze to chciałaś tu uchwycić :D Choć pewnie moje myślenie jest błędne (jestę nieogarę) bo u Black tez próbowałam trochę rozkminiać i lepiej nie wspominać co mi z tego wyszło XD. Mam nadzieje ze wybaczysz jeśli źle myślę :D
będę trzymać za ciebie kciuki jutro @_@ (bo chyba coś złego piszesz ;-;)
ReplyDeletebtw ten pairing nie był moim najulubieńszym, ale jak poczytałam parę doujinów, to w sumie się przekonałam xd
ReplyDeletecałkowicie rozumiem Takao. W promocjach Algidy zwyciężyłam tylko jak byłam w podstawówce chyba, a potem ciemna dupa, a najgorsze było to, że moja mama ciągle zwyciężała i czułam się jak przegrany XD z własną matką walczyłam o dodatkowego big milka xD ale było o co ;_; zawsze te 2 zł do przodu, chociaż z drugiej strony, nie lubiłam big milków, wolałam big bambi albo toffi albo stracciatella XDDD i to jest największa głupota
tak sobie wyobrażała Takao, jak się wałęsał po tym sklepie i to było takie super kawaii ;-; chociaż z drugiej strony stalker straszny, będąc na miejscu Midorimy dałabym mu w dziób a nie numer telefonu xd może Midorima jest masochistą czy coś xd albo lubi przygody *wtf jak to brzmi*
biedny Takao ;___________; wygrał, a nie wiedział! ja bym się pocieła na śmierc, jakbym wygrała, a wyrzuciła patyczek, a potem by się jakimś cudem wydało, że wygrałam xd
omake jest cudowny i tak super kawaii, że awwwwwwwwwwwww <33333
btw dorwij się mama do aparatu 8DDDD córcia kce zobaczyc 8D
9 i 10 będzie zawierać jeszcze ten pierwszy mecz Kuoko i Kise, a potem lecimy już dalszą fabułą by Black c: więc spokojnie misiu będzie git... chyba.
ReplyDeleteNie PP to nie angst D: Nie zrobię z tego jakiegoś melodramatu więc spokojna głowa :3
Ojeeej co się stało Riwek? ;_; *hugs i wrzuca jej do schowka jej kurczaczki* Chcesz kakałko?
może trochę tak no ale po to jest tutaj osobówka Aomine - on nie pozwoli na jakiś durny angst xD PP jest postawione na humor i zboczenie dzięki osobówce Aomine, ale trochę dramy musi być c:
ReplyDelete*podaje* yyy a jaką chcesz? XD mam z kilka... set.
to je Aomine on zawsze spierdoli żebyście przypadkiem nie zaczęli rzygać cukrem >D jak mi się uda to zmaca Kise w 10.
ReplyDeleteproszę cię uprzejmie *ładuje jej do schowka wszystkie 20 po polsku* dobrze że na razie wyszło tyle bo by się nie zmieściły >D kurde mam ochote na zosan ;-; *idzie fapać do doujinów*
w ogóle znalazłam wam polskie aokaga do fanzone hyhy @_@
od tego czy nagle nie zmieni mi się koncepcja albo któryś opis nie przedłuży za bardzo co mi sie osttanio często zdarza
ReplyDeletetfu, 19. 20 miała być na początku lutego ale zmieniły im się zapowiedzi i jest 25 lutego dlatego mi się pomyliło ._.
no nie? *-* moja pierwsza reakcja na ff.net : "Kagami.T, a pewnie z Kuroko *look* Aomine.D *cisza i czyta jeszcze raz* #@%$^^(&)*()*)(*%&^% AOKAGA :Q_________" mniej więcej tak i od razu jej zaspamowałam PC >D
na stówę będzie miał takie rozkminy nic się nie bój Riw, Black was nie zawiedzie XD macnako musi być juz i tak chcą mi urwać głowę że cholera 8 rozdział a oni jeszcze ani razu mrumru nie mieli.
ReplyDeletetak, raczej coś w typie niespełnione miłości (1 takie) miniaturki sa bardziej wesołe,a opowiadanie zapowiada się na dramę
awwwwww, pisz chce to! @W@ *wyciaga łapki* tą taką seksy? :Q_____ znów zaślinię sobie monitor przez ciebie! XD
Super late, ale... odpisuje! XD
ReplyDelete@Otai: Beda i plyty~ Na razie wylosowalo sie cos innego do kolejnego posta, ale plyty tez sie doczekaja swojego posta :D
To szukaj na tumblrze, tam jak napiszesz "aokise", to nie powinno sie wyswietlic AoKaga XD
@Black: Sama siebie zaskoczylam jak mi ten pomysl wpadl do glowy. A potem jak juz otworzylam worda, to mimo wielu faili, nie moglam sie powstrzymac XD
Jeee, Black jest ze mnie dumna 8D "Czy cos" mialo byc odpowiednikiem Midorinowego "nodayo"... mimo ze to trzeciosobowka troszke ze strony Takao, chcialam wplesc cos swojskiego~ Awww, mam nadzieje, ze zasnelas bez problemow.
I co z tym kasjerem, powiedz mi, poooowieeeedz @___@
I dziekuje za sciaganie ludzi na konkurs<333 Mam nadzieje, ze nie dostane wszystkich zgloszen 13 lutego o 23:59 @___@"
@gg gonia: Dziekuje za komentarz<333 Ciesze sie, ze pomysl sie podobal. Takao sie po prostu zakochal od pierwszego wejrzenia. Najpierw byla to tylko ciekawosc, potem fascynacja, zauroczenie i... tak wyszlo XD
Kazdy moze sobie interpretowac moje fiki jak chce, o to wlasnie chodzi~ Ja mam tam jakas swoja wlasna wizje podczas pisania i nie zawsze potrafie ja dobrze przekazac, ale fajnie jest jak ktos dostrzeze jakis inny aspekt i to wlasnie na nim sie skupi :D
@chechu: MidoTaka is loveeee<3 Mnie sie ten pairing jakos bardzo naturalnie wbil do glowy juz od samego ogladania anime. Teraz jest jednym z moich ulubionych.
Haha, widze, ze masz traume jezeli chodzi o promocje na lody XD *pat pat*
Ja mysle, ze w dziub tez potem dostal, ale troche w inny sposob niz Ty to sobie wyobrazasz *loool* XD
Od tego tygodnia zaczynam foto-spamy! :D
jestem tego samego zdania. Aomine tez trochę wymacał Kise ale to nie to samo, tym razem poważnie go zmaca XD
ReplyDelete... brawo Riw az wstanę i będe ci klaskać *klaszcze* odbierasz mi cała przyjemność wciskania ci na wszystkim favów ;-;
ok, i`m ready *siedzi z wiadrem, zapasem chusteczek i tamponami w nosie*
Ale powaga nie sądziłam że przeczytam twoje Midotaka i to takie awuawu Midotaka @_@
jakoś zasnęłam ale posliniłam sobie całe łozko ._.
niedługo zobaczysz o co chodzi z kasjerem XD kurde jeszcze powiedzą że ci pomysł zajumałam ;-;
staram się jak mogę! aw, to by było chamskie XD ktoś jeszcze dosłał?
This comment has been removed by the author.
ReplyDelete