Saturday, June 2, 2012

Into the New World


Ostrzem i podeszwą 2 - czyli wolne przemyślenia na temat timeskip'u i odświeżonego design'u postaci. Temat na notkę sprzed pół roku, ale jeszcze nie miałam okazji na ten temat na spokojnie porozmyślać. Nie mówiąc już o tym, że długo nie mogłam przekonać się do nowego wyglądu załogi słomkowego, wmawiając sobie, że to już "nie to samo", zadając sobie pytanie "Mister Oda... WHY?!". Oczywiście w tym miejscu mam zamiar skupić się tylko na Sanjim i Zoro (Zorze? Nie, nie będę tego odmieniać XD;), bo należą do czołówki moich ulubionych bohaterów, a reszta moich cukiereczków, albo nie miała okazji zbytnio się zmienić, albo nie dożyła nawet timeskip'u.


BEFORE



AFTER



Na temat strojów może nie będę się zbytnio rozwodzić, bo te pewnie zmienią się jeszcze nie raz, ale zauważyć można, że moja ukochana para jakoś dziwnie została ubrana pod kolor swoich włosów, lol. Zoro przerzucił się na stylowy, zielony płaszczyk, w którym paraduje bez koszuli - na pewno ku uciesze pewnego zboczonego kuka, który ma mniej do ściągania w wiadomych okolicznościach ;). A jeżeli już o ero-kuku mowa, to u niego też nie było większych zmian w stroju, bo wciąż ma na sobie garnitur - chociaż ta sraczkowata koszula i brązowy krawat... dobra, San-chan, przebierz się XD.

Co się tyczy wyglądu - pisze się, że Zoro zmężniał i nieco rozrósł się w barach, z czym nie mogę się nie zgodzić. Nowy Sanji również wydaje się być bardziej męski i jeszcze bardziej poważny niż wcześniej. Obaj mają też dużo potężniejsze karki niż na początku serii (nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta cienką szyjkę San-chana 8D). I włosy mają takie jakieś bardziej rozwichrzone (może dłuższe?), prawie jak bed hairy ;). U tej dwójki spore modyfikacje nastąpiły jednak na twarzyczkach, bo Zoro zdecydował się pozbyć lewego oka:
opcja A: faktycznie go nie ma;
opcja B: dał je Sanjiemu;
opcja C: tylko udaje;
opcja D: zainstalował sobie sharingana albo laser i będzie go używał tylko WWO XD.

Uznając, że nie będzie to test wielokrotnego wyboru, tylko pierwsza opcja wydaje się brzmieć sensownie... chyba, że ktoś popiera teorię o oku demona, od którego wariowałby jak Sanji przy Diable Jambe? A może sam sobie je wydłubał, żeby sie nie "uaktywniało" XD. Ech, ja i moje kosmiczne teorie~

Jeszcze bardziej kosmicznie to może zrobić się tylko przy Sanjim. Z początku w ogóle nie mogłam patrzeć na jego zarost T___T. Dalej mam z tym czasami problemy, choć muszę przyznać, że są kadry, na których wygląda naprawdę sexy i mu to (nawet aż za bardzo) pasuje :Q____. Przy San-chanie również można snuć nieskończone teorie co do zmiany fryzury, dzięki której zostały rozwiane wszelkie nasze wątpliwości - Sanji ma lewe oko, hej! Pomińmy błędy w anime, gdzie w kilku odcikach było je widać. Teraz mamy je w pełnej okazałości i wiemy, że naprawdę istnieje *___*. Swoją drogą, troche szkoda, że autor zdecydował się na jego odkrycie, bo jakoś tak przyzwyczaiłam się już do jego braku, haha. Teraz znowu cierpimy na brak prawego oka, ale skoro wcześniej było na swoim miejscu, to wydaje mi się, że nadal tam będzie (o ile Sanji nie jest jakimś dziwactwem co przekłada sobie oko z jednej połowy twarzy na drugą... ale to byłoby conajmniej dziwne). I do tego... jego wspaniała brewka~ :D. Okazuje się, że obie są zakręcone w tą samą stronę i zdrowy rozsądek podpowiada, że właśnie to właśnie owa niesymetryczność mogła być powodem tego, że Sanji nie odkrywa ich obu na raz. Próbowałam sobie go zmanipulować w fotoszopie żeby to zobaczyć, ale naprawdę dziwnie to wyglądało XD;. Przy czym, im dłużej o tym myślę, tym dochodzę do jeszcze głupszych teorii niż przy oku Zoro, które nie nadają się prawdopodobnie do publikacji na tym blogu. Niech pozostaną one sekretem, tak samo jak kręcone brwi Sanjiego, które są jedną z siedmiu największych tajemnic świata One Piece ;)

W ogóle niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego Zoro "nie ma" lewego oka, a Sanji właśnie w tym samym momencie zdecydował się na zaczesanie włosów na drugą stronę? Mója yaoistyczna część mózgu krzyczy: "Nie martw się Zoro, od dzisiaj ja będę Twoim lewym okiem!". Swoją drogą, może już ktoś na to wpadł w doujinach czy fikach 8D.

Tak sobie teraz myślę, że dobrze, że żadna z postaci nie straciła zębów... (nie licząc sceny zjednoczenia załogi i momentu powitania Brooka przez Nami, haha 8D)

Podsumowując, nowy wygląd załogi słomkowego kapelusza (teraz mówię już o wszystkich) nie należy do moich ulubionych, ale z czasem się do niego przyzwyczaiłam - już nie odrzuca mnie tak bardzo od każdego obrazka po timeskipie XD;. Nie było to dla mnie ~genialne~ posunięcie ze strony pana Ody i nie jestem w 100% usatysfakcjonowana z tego, czego dokonał, ale jako wierna fanka serii dalej będę bacznie śledzić tą historię i z czasem pewnie przestanę zwracać uwagę na te "drobne" modyfikacje ;3. Timeskip to jednak cała mapa nowych lądów do odkrywania ;)

A na koniec filmik spotkania po latach moich dwóch wielkich miłości (uwielbiam tą rozmowę XD):



A tutaj ta sama scena w najgenialniejszej grze na PS3 (od 1:46):




ZoSan forever! ♥



PS. Po dzisiejszych 3 godzinach nauki, gdy spojrzałam na zagłówek swojego łóżka, ujrzałam na nim brwi Sanjiego... i wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem. To na pewno z przemęczenia - klik.

1 comment:

  1. LOL brwi Sanjiego xD.
    Te karki są kriperskie teraz bwww.
    Ja widziałam jakieś fanarty z Zoro jak miał tą sznitę na oku, ale oko miał otwarte, ale to były tylko jakieś fanarty XD

    ReplyDelete