*popierdala po blogu jak Levi na zwiększonych obrotach z tęczową miotełką do kurzu* OMG, TAK DAWNO MNIE TU NIE BYŁO! Mega spóźnione Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich!! Jak widzicie, ostatnio bardzo zaniedbałam bloga z nawału innej roboty (riw, niemoto, przyznaj się po prostu, że o nim zapomniałaś, a może ci wybaczą... JASNE). Zanim zacznę nadrabiać bloggerowe zaległości (a trochę się ich nazbierało) przedstawię Wam armię pływakopedałów! Ze specjalną dedykacją dla Carrie i Tabithy, które chciały zobaczyć ich z bliska ;)! Do gashaponowych maluchów dołączę też niedawno zakupione płytki z tejże serii~ Mój wewnętrzny pływakogej (riw, co ty masz zamiast mózgu... *PLUSK!* Aha...) niezmiernie raduje się z powiększającej się kolekcji, która dumnie zbiera na półce kurz i roztocza :D! Jeszcze brakuje mi tylko jakiegoś pluszaka
Zacznę od płyt - SPLASH FREE miałam w swoich łapkach jeszcze przed świętami - bardzo zależało mi na tym singlu, a gdy dowiedziałam się, że mini album z Free! ma zawierać tylko remixy (bo liczyłam też na normalne piosenki :/), to nie wahałam się i przy pierwszej lepszej okazji kupiłam, bo piosenki z tego singla są AWESOME. Kropka. Remixy może kiedyś też sobie sprawię, ale na chwilę obecną bardziej skłaniam się ku OST'owi. Ale kupowanie OST'u za 100zł dla jednej piosenki (EVER BLUE ♥) jest chyba lekką przesadą, więc wstrzymuje się ile mogę (albo czekam po prostu na promocję, rotfl!)
Co do character songów... przepadłam. Kupiłam je używane za 9zł/szt. i pewnie gdyby nie to, że za wszystkie 5 dałam tyle, co za 1 nowy singiel (ok, trochę więcej), nigdy w życiu nie znalazłyby się one na mojej półce. Może poza Rei'owym, który uwielbiam. Ale że były takie tanie i nikt ich nie chciał, to prztgarnęłam. Nie, to wcale nie wyglądało tak: "OMG, SINGLE Z FREE! TAKIE TANIE, MUSZĘ JE MIEĆ, DAWAĆ!!" (Oops, busted!). Swoją drogą, były tak bardzo "używane", że płyta Haruki była jeszcze w oryginalej folii, lol. Ale to Japonia, ich używane płyty właśnie tak wyglądają~ I dobrze.
Co do samych piosenek... Hmm...
Haruka - jest ok, przez wakacje mi się ich bardzo przyjemnie słuchało ściągając po nocach doujinshi oraz czytając Shingeki no Kyojin (lol!).
Makoto - Mako, jak bardzo cię kocham i jak bardzo uwielbiam Suzukiego Tatsuhise tak... sorry, ale gęgasz XD.
Rin - Miyano Mamoru... tak bardzo. I co tu więcej mówić. Ładnie wykonane piosenki, ale tak bardzo... Miyano Mamoru (*śmiech*). Żeby nie było, bardzo pana lubię, tylko uważam, że przy śpiewaniu nie potrafi wczuć się w postać (Tatsuhisa za to momentami przedobrzył z tym wczuwaniem się i też nie bardzo mu wyszło, pff)
Nagisa - *wyje* SUNNY SUNNY SODA..... wait! ...mogę to przemilczeć? ...Dziękuję. Jakby ktoś potrzebował motywatora do tego, żeby zaliczyć mocnego facepalma lub nieźle się odmóżczyć, to... polecam przesłuchanie tego singla! XD
Rei - uwielbiam zarówno piosenki z tego singla jak i ich wykonanie. Ta postać we Free! to w ogóle mistrzostwo świata, którego nikt się nie spodziewał. Zaskakiwał na każdym kroku aż do samego końca :D!
Nawet jeśli za piosenkami nie przepadam jakoś specjalnie i nie słucham ich często, okładki nadrabiają ich wszelkie niedogodności :Q__ *wgaaap*. Tak, walory wizualne w 100% zaspakajają moje fangirlowe potrzeby wydzielania dużych ilości śliny.
A teraz czas na maluchy! Z Free! ukazały się całe 2 serie gashaponów, które trafiły do regularnej sprzedaży i oczywiście również w moje łapki. Pierwsza, zaprezentowana powyżej, została zapowiedziana w Japonii jako druga i szczerze, miałam do niej dość sceptyczne nastawienie, gdyż bardzo długo do wglądu były udostepnione jedynie niepomalowane prototypy, które nie wyglądały szczególnie zachęcająco. Nawet gdy zostały już pomalowane nie byłam jakoś bardzo przekonana - dopiero, gdy ktoś zaprezentował w Internecie real fotki stwierdziłam, że moje życie bez nich nie ma sensu (I'm that easy). Tych, którzy się nie załapali na nie... jest mi żal, bo to jedna z najładniejszych serii gashaponków jakie miałam okazję trzymać w łapkach (wyłączając te z Hakuoki, omg) *-*! Te ich brzuszki są takie a;dlgj;djhj *squeals and drops dead*
Te znowu zapowiadały się na coś super kawaii, ale w realu (i przytłoczone zajebistością serii poprzedniej XD) już nie są takie fajne~ Tzn. wciąż słodziaśne i co tylko, nawet mają dodatkowo podstawki, ale tutaj wszyscy wyglądają jakby coś brali, lol.
Aktualnie rozglądam się za goodsami z loterii (w szczególności za ręcznikiem z Makoto) w jakiś przystępnych cenach, ale nic z tego. Poza tym, wszystkie najładniejsze serie figurek są do zdobycia właśnie tylko i wyłącznie przez loterie, co sprawia, że ich ceny zaczynają się niekiedy nawet i powyżej 200zł. Life. Kiedyś będą moje ;__;
Co tam jeszcze chciałam... a, tak! Free! jest głupie do bólu ♥